We Francji, Austrii istnieje silna klasa średnia, dobrze przygotowana do życia w liberalnym społeczeństwie i potrafiąca w kryzysowych momentach "dać odpór" złowieszczemu populizmowi. U nas natomiast klasa średnia, skłonna do obrony wartości liberalnych, jest jeszcze w powijakach, a ponadto pojawia się niby to lewicowa partia Razem, która jest współodpowiedzialna za dopuszczenie do władzy "prawackiego" populizmu, wystąpiła bowiem w roli "pożytecznych idiotów". Oczywiście podobne grzechy zdarzają też gdzie indziej, ale tu grzech jest szczególny. Sama wprawdzie nie zjadła, ale innym nie dała - i jeszcze obrzmiewa od pychy, że jest ideową, niepodatną na kompromisy formacją - mówi w rozmowie z nami prof. Zbigniew Mikołejko, filozof religii z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. I dodaje: - Oczywiście tam, gdzie trzeba, to sąd i wyrok. Tam zaś, gdzie została złamana Konstytucja - Trybunał Stanu. Z drugiej strony jednak muszą zostać opowiedziane publicznie grzechy "dobrej zmiany": jej ludzi z mediów, środowisk gospodarczych, politycznych, karierowiczów rozmaitych. Niech powiedzą, co robili, jakimi metodami działali, jakie zło nam sprokurowali. Nie zbudujemy bowiem demokracji, jeśli nie zmusimy elit obecnej władzy do tego, żeby stanęły w świetle prawdy.